Urlop lub weekend bez dzieci – czy to w ogóle możliwe i czy naprawdę jest potrzebny? Tak. I mamy kilka powodów, które mogą was do tego przekonać.
Po twojej głowie od dłuższego czasu chodzi pomysł, by zabrać żonę na krótki urlop bez dzieci. Choć ona za każdym razem nalega, by jeździć wspólnie, ty czujesz, że weekend, dwie doby lub nawet jedna noc poza domem dałaby wytchnienie i tobie, i jej.
Urlop bez dzieci – czy tak można?
Zaskakująco często towarzyszy temu… poczucie winy. „Jak to, bez dzieci?”, „Przecież będą tęsknić!”, „Może poczekajmy, aż podrosną?” – te głosy pojawiają się od razu.
Tymczasem krótkie rozstanie nie jest niczym złym. Wręcz przeciwnie – może przynieść korzyści całej rodzinie.
Psycholodzy coraz częściej przypominają, że rodzice potrzebują czasu tylko dla siebie – nie po to, by uciekać od obowiązków, ale by odzyskać spokój i energię.
Według raportu Pew Research Center „Parenting in America Today” (2023) aż 72% rodziców w USA przyznaje, że rodzicielstwo jest dla nich częstym źródłem stresu, a prawie połowa mówi wprost, że brakuje im czasu tylko dla siebie.
Zmęczenie, brak snu i przeciążenie obowiązkami to jedne z najczęściej wymienianych wyzwań codziennego życia rodzinnego.
Z kolei długofalowe badania Harvard Study of Adult Development pokazują, że to właśnie jakość relacji – nie status materialny ani liczba godzin pracy – ma największy wpływ na zdrowie psychiczne i poczucie szczęścia. A dobre relacje wymagają czasu, wspólnych doświadczeń i odpoczynku.
Zadbaj o siebie, by mieć siły dbać o nich
To truizm, ale prawdziwy – nie da się być spokojnym, cierpliwym i uważnym, jeśli samemu jest się na skraju zmęczenia.
Urlop bez dzieci to nie ucieczka, tylko sposób, by złapać oddech i wrócić z nową energią.
Czasem wystarczy jedna noc w ciszy, kolacja bez pośpiechu, rozmowa, która nie kończy się słowami „jutro o tym pogadamy”.
Każdy rodzic zna ten moment, gdy myśli „potrzebuję chwili dla siebie”, ale odkłada to na później.
Tyle że „później” rzadko przychodzi samo. Trzeba je sobie zaplanować – tak samo jak wizytę u dentysty czy zebranie w szkole.
Odpoczynek nie jest luksusem. To paliwo, które pozwala wrócić do codzienności z większym spokojem i cierpliwością. Dzieci widzą i czują, gdy rodzic naprawdę odpoczął – wraca bardziej obecny, pogodniejszy, z siłą do żartów i przytuleń.
Urlop bez dzieci – jak przekonać drugą połówkę?
Nie każdy od razu się na to zgodzi. Dla wielu rodziców pozostawienie dzieci nawet na jedną noc to powód do stresu. Czasem chodzi o troskę, czasem o przyzwyczajenie – bo od lat wszystko robicie razem. Ale właśnie dlatego warto spróbować.
Dla większości z nas kluczowe jest poczucie bezpieczeństwa. Dlatego zamiast dalekiej podróży, wybierz miejsce blisko domu – takie, do którego łatwo dojechać, a w razie potrzeby można szybko wrócić.
Godzina drogi to dystans, który daje spokój – wystarczająco daleko, by odpocząć, ale na tyle blisko, by nie czuć niepokoju.
Warto też zaplanować wyjazd na weekend, gdy dzieci mają swoje zajęcia, wyjazd szkolny lub mogą zostać z dziadkami. Wtedy łatwiej o zgodę – i o wewnętrzny spokój, że nikt nie został „na siłę”.
Na koniec – nie rób z tego wielkiej akcji. Nie trzeba walizek, długich przygotowań i planów na każdą godzinę. Czasem wystarczy jedna noc w miejscu, gdzie jest cisza, dobre jedzenie i czas na rozmowę, której od dawna nie było.
Gdzie jechać na urlop bez dzieci?
Gdy zapada decyzja, że to ma być weekend tylko we dwoje, nie trzeba daleko jechać.
Santa Natura Resort & SPA leży około godziny drogi od Warszawy, w otulinie Bolimowskiego Parku Krajobrazowego.
Na miejscu czeka na Was strefa SPA & Wellness: vitality pool z hydromasażami, sauna sucha i łaźnia parowa, a w ogrodzie sauna estońska opalana drewnem.
W gabinetach – masaże, rytuały i pielęgnacja twarzy (m.in. linie MedEstelle/Yonelle), są też zabiegi dla skóry wrażliwej i zabiegi dla mężczyzn.
Wieczorem warto zajrzeć do Restauracji Ols. Szef kuchni Grzegorz Birek stawia na sezonowość i dobre produkty: od kremowych zup i ryb, przez wołowinę w różnych odsłonach, po klasyki w nowym wydaniu.
To miejsce, w którym łatwo odłożyć telefon, pójść na spacer po lesie, wrócić na seans do sauny, a dzień zakończyć kolacją bez pośpiechu.
Dobre praktyki w domowym zaciszu
Nie chodzi o to, by po powrocie wszystko zmienić. Raczej o to, by coś z tego spokoju zabrać ze sobą. Może to będzie wolne popołudnie raz w miesiącu – bez pośpiechu, maili i prasowania, za to z kolacją w małej knajpce albo spacerem po lesie.
Nie trzeba czekać na weekend, by złapać dystans. Wystarczy jedno „chodź, zróbmy przerwę”. Czasem to właśnie takie małe momenty – ciepła kawa wypita razem, rozmowa w samochodzie, cisza po wszystkim – przypominają, po co to wszystko było.
Podsumowanie
Weekend bez dzieci nie jest ucieczką od rodziny, tylko sposobem, by znów się do niej zbliżyć.
Czasem wystarczy jeden spokojny poranek, żeby przypomnieć sobie, że lubicie po prostu być razem – bez pośpiechu, bez miliona spraw do załatwienia.
A jeśli w tym wszystkim uda się jeszcze znaleźć chwilę ciszy, ciepło dłoni drugiej osoby i kubek kawy wypity do końca – to może właśnie to jest definicja prawdziwego odpoczynku.